URODA

Przegląd korektorów | BELL, BELL HYPOALLERGENIC, BOURJOIS, CATRICE, GRASHKA, LUMENE

W swoim uwielbieniu do kosmetyków mam dwie słabości, a może to bardziej uzależnienie. Po pierwsze, rozświetlacze do twarzy i nigdy nie wiem, kiedy powiedzieć stop przy aplikowaniu ich na twarz. Na ogół kończy się to tym, że wyglądam jak kula dyskotekowa. Żarcik taki 🙂 Po drugie, korektory i o nich będzie dzisiaj mowa. Ich nigdy nie ma za mało i cały czas mam ochotę na nowe. Jeśli jesteście ciekawi jakie sztuki zamieszkują moją toaletkę (w końcu się jej doczekałam), zapraszam do dalszego czytania.

Bell HYPOAllergenic Skin Camouflage Concealer (zestaw korektorów do kamuflażu)
Jest to kółko korektorów w czterech kolorach, które przeznaczone są do różnych problemów skórnych. Zielony służy do maskowania  popękanych naczynek oraz zaczerwienień, różowy rozświetla oraz ukrywa cienie pod oczami i oznaki zmęczenia, a beżowy tuszuje niedoskonałości cery. Wydaje mi się, że nie muszę mówić Wam, który kolor skradł mi serce 🙂 Produkt ma bardzo delikatną, kremową formułę i długo utrzymuje się na cerze. Odkąd mam w posiadaniu kółko to makijaż twarzy zaczynam od maskowania cieni pod oczami, które są moją zmorą i ten kolor radzi sobie świetnie. Jeśli znacie korektor w kolorze różowym to dajcie znać, bo z miłą chęcią się w taki zaopatrzę. Uważam, że ten kosmetyk spełni oczekiwania niejednej z Was ze względu na swoje krycie, formułę oraz wielozadaniowość. Jego minusem na pewno jest opakowanie, z mojego zeszły już napisy i urwała się górna część. 
Bell Multi Mineral Ani – Age Concealer (korektor w płynie z minerałami)
Jest to zdecydowanie mój ulubieniec wszechczasów, bez niego nie ma makijażu i właśnie jestem w trakcie drugiego opakowania. Świetnie kryje cienie pod oczami, tuszuje oznaki zmęczenia. No po prostu petarda! Wygląda nieskazitelnie przez większość dnia, nie roluje się oraz nie osadza w załamaniach, a do tego wygląda bardzo naturalnie i idealnie stapia się z podkładami. Ciut więcej pisałam o nim w poście dotyczącym duetu do twarzy marki Bell.
Bourjois Healthy Mix Correcting Concealer (korektor pod oczy)
Gęsty produkt o bardzo dobrym kryciu. Był moim ulubieńcem do czasu, gdy nie kupiłam korektora Bell, który wygryzł wszystkich. Lubię go przede wszystkim za doskonałe maskowanie cieni, ładne rozświetlenie oraz trwałości. Dobrze przypudrowany siedzi grzecznie nawet dwanaście godzi, a tyle czasu spędzam w pracy. Pomimo jego dobrego krycie, nie wysusza nam wrażliwych okolic wokół oczu, a nawet lekko je nawilża. O produktach marki Bourjois pisałam w tym poście KLIK.
Catrice Camouflage Cream  (korektor kryjący)
Ten produkt w sumie to już nie zwykły korektor, a kamuflaż. Kupiłam go do tuszowania swoich niedoskonałości cery, których kiedyś miałam bardzo dużo i ze względu na jego bardzo dobre opinie w sieci. Uważam, że nie radzi sobie świetnie z pryszczami, a na pewno ich nie „wymazuje” z twarzy, Aktualnie stosuję go na niektóre przebarwienia, których nie przykrył podkład i w tym jest bardzo dobry, ale nadal nie sądzę by był jakiś wybitny 🙂 Jak dla mnie produkt przeciętny, bez szału. 

Grashka Under Eye Concealer (korektor pod oczy)
Znalazłam go w jednym pudełku kosmetycznym, ale jakoś nie skradł mojego serca. Przy pierwszym styknięciu z palcami jest tępy, a po chwili staję się kremowy dzięki cieple naszych opuszków. Daje bardzo dobre krycie, ale niestety jest również widoczny w okolicach oczu. Nie mogę się z nim jakoś dogadać i używam go sporadycznie. Może osoby, które go posiadają maja na niego jakiś sposób i z miłą chęcią podzielą się tym w komentarzach 🙂  Z całej szóstki prezentowanych korektorów, jego polecam najmniej.
Lumene Touch Of Radiance Highlighter (wypełniacz linii mimicznych)
Produkt zagadka, ponieważ nie za bardzo widziałam jego działanie. Stosowałam go w wewnętrzne kąciki oczu albo na brodę czy skrzydełka nosa. Totalnie nic nie dawał, zero rozświetlenia, zero wypełnienia zmarszczek i do tego bardzo niewydajny. Przy codziennym użytkowaniu, starczył mi może na dwa tygodnie i z pewnością do niego nie wrócę.
Tak prezentują się moje produkty tuszujące niedoskonałości cery, a dokładnie moje cienie pod oczami i brak snu. Nadal z miłą chęcią kupuję oraz testują inne korektory, więc jeśli macie swoje typy to nie zapomnijcie podzielić się nimi w komentarzach. Czy używacie lub używałyście, któregoś kosmetyku z dzisiejszego posta? Co sądzicie o korektorach zaprezentowanych, które znajdują się w mojej kosmetyczce? Czekam na Wasze komentarze i nie zapomnijcie o blogu w mediach społecznościowych.

Może Cię zainteresuje?

10 komentarzy

  1. Ja jestem wierną fanką Camouflage z Catrice i używam regularnie 🙂
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    1. Ma on swoich wiernych fanów, ale mnie nie urzekł 🙂

  2. Anonimowy says:

    Hej! Powiedz mi jak się stosuję ten różowy korektor pod oczy? Najpierw go nakładasz a później przykrywasz podkładem żeby nie odstawał kolorystycznie od reszty czy jak? Mam problem z TURBO najgorszymi na świecie sińcami pod oczami i nie wiem czy jest sens się skusić skoro nie używam podkładów tylko lekkich kremów BB bo resztę mam całkiem jednolitą ;c

    1. Jeśli chodzi o ten różowy korektor to nakładam go pod oczy jeszcze przed korektorem, czyli jak nałożę krem pod oczy oraz krem nawilżający na twarz, chwilę czekam i używam różowego korektora w okolice oczu. Dzięki temu mam już lekko zakryte sińce i rozjaśnioną tę okolicę, następnie nakładam podkład omijając okolice oczu i na samym końcu korektor by zakryć różowy kolor oraz wzmocnić krycie 🙂 Akurat tak to u mnie wygląda to na chwilę obecną, a ponieważ już mam resztkę różowego korektora to nie wiem jak to będzie teraz. Pozdrawiam! 🙂

  3. Ja uwielbiam korektor w płynie z Bell 🙂 a tak to używam jeszcze kremowego korektora w kompakcie z Avonu oraz kółeczka korektorów z Wibo 🙂

    1. Z Avonu z serii cera idealna czy jak to się tam zwie? Kółeczko z Wibo bardzo mnie kusi, a poza tym marka wprowadza ciągle nowości, które są świetne 🙂

  4. ciekawi mnie Bourjois

    1. Warto się zainteresować tą marką 🙂

  5. Bourjois Healthy Mix Correcting Concealer jest u mnie w użyciu od kilku lat. Zarówno pod oczy, do zakrycia niedoskonałości jak i podkład pod cienie do oczu. Do tego korektor w słoiczku od Catrice i jestem szczęśliwa :).
    A teraz nie na temat – skąd ten naszyjnik? Ostatnio szukałam czegoś w tym stylu, zalezy mi na tym, aby zawieszka i łańcuszek były bardzo delikatne :).

    1. Naszyjnik jest z Primarka, ale takie minimalistyczne dostaniesz w Sotho 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *