/a teraz już dla Ciebie jest za późno o dwanaście łez/
Na dzień dobry przepraszam i błagam o wybaczenie. Obiecuję poprawę, ale wczoraj był strasznie niesprzyjający dzień do robienia zdjęć. Wszystkie wychodziły mega żałośnie! Dzisiaj od razu jak wróciłam do domu to zrobiłam je i nawet światło mi sprzyjało. Musicie mi uwierzyć, że zrobienie w miarę dobrych zdjęć moim aparatem wymaga trochę czasu 🙂
W październiku do mojej szafy nie zawitały nowe łaszki, ale do szafki w łazience kosmetyki. Większość tych kosmetyków dotyczyła dłoni, ale zobaczcie sami 🙂
Super – Pharm 8,99 |
Super – Pharm 4,99/ Rossman ok. 7/ Rossman ok. 7,50 |
Super – Pharm ok. 8/ Rossman ok.6 |
Jak wiecie jestem kremomaniaczką, więc przy zobaczeniu promocji 2 w cenie 1 to nie mogłam przejść obojętnie, a dodatkowo nie miałam jeszcze styczności z kremami do rak marki Kamill to postanowiłam się skusić 🙂 Przy okazji kręcenia się po Super – Pharm wpadł mi o to lakier w pięknym kolorze butelkowej zieleni, czyli w sam raz na jesień. Dodatkowo zaopatrzyłam się w bazę pod lakier, która pełni też funkcję top coat, który przedłuża żywotność lakieru. Po przeczytaniu wielu recenzji o matującym top coat nie mogłam go nie kupić. Zakupiłam nowy zmywacz oraz szklany pilniczek, bo słyszałam o nich wiele dobrego, a mojego paznokcie potrzebują ratunku, lecz o tym będzie osobny post 🙂
Rossman ok.12/ Super – Pharm ok.4 za szt. |
Skusiłam się na szampon Gliss Kur, bo wcześniej używałam z tej serii odżywki i byłam bardzo zadowolona. Dodatkowo kupiłam dwie maseczki. Jedna to intensywna regeneracja, a druga przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych. Jak widać na zdjęciu, jedna została już raz użyta 🙂
Super – Pharm 12,24/ Rossman ok.20 |
O płynie micelarnym z L’Oreal pisałam recenzję (o tutaj), która cieszy się powodzeniem 🙂 Nie mam, co o nim pisać, bo kocham go nad życie! Niestety ostatnio mam trochę przesuszoną buzię, więc muszę ją jakoś nawilżyć.Zdecydowałam się na krem z Lirene (to chyba mój pierwszy produkt tej firmy), bo mój krem z Ziaji jest jeszcze za wcześnie 🙂
O stópki trzeba dbać zawsze, a że ja mam problem z suchymi i od czasu do czasu pękającymi piętami to muszę dbać o nie jeszcze bardziej 🙂 Zdecydowałam się na krem z niższej półki (używałam wcześniej Scholla), bo było trochę szkoda mi kasy 🙂 Jak na razie jestem zadowolona i przede wszystkim pachnie pięknie!
Jak widzicie moje zakupy nie były zbyt obszerne i czym chwalić to się zbytnio nie ma, ale w listopadzie planuje trochę poszaleć, więc następny zakupowy post będzie obszerniejszy. Oczywiście niektóre z tych produktów będą miały swoją recenzję w tym miesiącu, ale wszystko po kolei 🙂 Przepraszam Was również za podawanie cen kosmetyków w przybliżeniu, bo niestety nie pamiętam cen, a paragony już dawno wyrzuciłam.
Jakie macie plany na dzisiaj? Ja zaraz zabieram się za sprzątanie, a potem trochę poćwiczę (będzie niedługo post dotyczący ćwiczeń), pomaluję paznokcie i porobię zdjęcia na następne posty, coby nie obudzić się z ręką w nocniku 🙂