Wierzycie w przeznaczenie w miłości? W naszą kobiecą intuicję w wyborze partnera z którym chcemy spędzić całe życie? Zestarzeć się, założyć rodzinę? Ja wierzę i mam ku temu powody 🙂 Dzisiaj obchodzimy 7-lecie związku i na prawdę nie mogę uwierzyć, że już tyle czasu minęło odkąd jesteśmy razem. Co prawda to jest tylko liczba, bo ja odnoszę wrażenie jakbyśmy ze sobą byli co najmniej połowę naszego życia.
Jak to się wszystko zaczęło?
Poznaliśmy się w klubie. Na imprezie, na którą miałam nie iść, bo nie szła (wtedy) moja najlepsza przyjaciółka i On też miał na nią nie iść. Dobrze się stało, że jednak oboje zmieniliśmy zdanie. Całą noc przetańczyliśmy razem, zostaliśmy aż do zamknięcia, wymieniliśmy się numerami telefonów i rozeszliśmy się w swoje strony. Bardzo liczyłam na wiadomość od Niego, czekałam coś około tygodnia, ale w końcu się odezwał. Pierwsza randka, stres i moje trajkotanie, bo On wcale się nie odzywał. Po tym spotkaniu ja wiedziałam, że będziemy razem. Po prostu wiedziałam i na prawdę nie potrafiłam tego wytłumaczyć. Wiecie, to tak jakby los nas sobie przeznaczył i tyle 🙂 Wszystko dosyć szybko się potoczyło, ponieważ po pół roku już razem mieszkaliśmy, a dwa miesiące później byliśmy zaręczeni i jesteśmy razem do dzisiaj.
On
Nie ma na świecie drugiej takiej osoby, która w jednej chwili potrafi doprowadzić mnie do śmiechu i złości, jednocześnie. Jest skory do żartów, ciągle mnie rozśmiesza, zachowuje się czasem niepoważnie, ale to Jego urok, a na dodatek jest kochany, troskliwy, opiekuńczy i czuły. Jesteśmy różni i to pod wieloma względami, mamy odmienne zdanie na wielu płaszczyznach, ale mimo to dogadujemy się. Uważam, że świetnie się uzupełniamy oraz doskonale rozumiemy. Poza tym nie potrafię się na Niego wkurzać dłużej niż kilka chwil, raczej nie mamy cichych dni, a On po każdej kłótni próbuje mnie zaraz rozśmieszyć i udobruchać. Jest dla mnie mężczyzną idealnym, tym o którym marzyłam będąc małą dziewczynką i wiem, że jestem w odpowiednim miejscu. Czasem zastanawiam się, czy na Niego zasługuje oraz, czy to nie jest przypadkiem sen, ale to chyba całkiem normalne. Prawda? Jestem po prostu z Nim szczęśliwa.
7 lat w (nie) idealnym związku
Nasz związek nie jest idealny i na prawdę wątpię by takie w ogóle istniały. Kłócimy się, godzimy, wściekamy się na siebie i wyprowadzamy z równowagi. Ale też wspieramy, motywujemy, kochamy i szanujemy. Życie ze mną nie jest łatwe, bo jestem bardzo wybuchowa i emocjonalna, a przy tym wszystkim bardzo skryta. Pomimo tego trwamy razem już 7 lat i przed nami są kolejne, niezliczone 😉 Jedyne czego pragnę to byśmy nie bali się sięgać po marzenia, a reszta to się tam jakoś sama ułoży <3
Ciekawa jestem jak Wy poznaliście swoich partnerów i, co sprawia, że są dla Was najważniejszymi osobami w życiu? Podzielcie się ze mną swoim szczęściem w komentarzach 🙂
Jeśli Ci się tutaj podoba i chcesz być na bieżąco to wpadnij też na:
- FanPage bloga i daj
, bo mam nowy cel – zdobyć 1000 polubień
#żebrolajki;
- Instagram, gdyż tutaj można mnie spotkać najczęściej;
- Twitter, bo tutaj jestem śmieszna (podobno) 😀