Cóż, przyszedł czas by powiedzieć bye, bye 2017! Nie ukrywam, że miałam wobec niego niecne plany i o tym możecie przeczytać TUTAJ 🙂 O tym, czy udało mi się zrealizować wszystkie postanowienia noworoczne dowiedziecie się w dalszej części wpisu.
Jaki był dla mnie 2017 rok?
Pierwsze półrocze było super, gdyż postawiłam na samorealizację. Udało mi się całkiem sporo osiągnąć i na prawdę miałam powody by być z siebie dumna. Drugie półrocze dało mi trochę w kość. Niektórzy ludzie okazali się nie być tymi za których ich uważałam. Spotkało mnie trochę przykrości, ale też miałam wiele powodów do uśmiechu. Mimo wszystko 🙂 Hmm… Na pewno 2017 nauczył mnie wiele o sobie. Odkryłam u siebie niesamowite pokłady radości, chęci do samorealizacji oraz byłam jeszcze bardziej uparta niż zazwyczaj jestem 😉 Otrzymałam od niego nieposkromiony apetyt na życie. Chcę cały czas więcej i więcej! Miewałam również okresy lenistwa, które oddalały mnie od wyznaczonych celów i to spowodowało, że nie zrealizowałam 12 postanowień noworocznych. Pogodziłam się z tą porażką 🙂 Tak, mogę powiedzieć, że to był całkiem dobry rok. Może nie wybitnie wspaniały, ale dobry 😀
Czy udało mi się zrealizować wszystkie postanowienia noworoczne?
I tak i nie, ponieważ coś tam udało mi się ogarnąć 😛 Nie wszystko jak wspominałam wcześniej, ale jakąś część tak 🙂 Wiem, że mogło być lepiej, a ja dzisiaj nie miałabym do siebie żalu, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Prawda? Na 2017 rok zaplanowałam sobie, aż 12 celów i…
- Co ze studiami? Zwycięstwo! Zmobilizowałam się i udało mi się powtórzyć semestr, napisać pracę, obronić licencjat oraz rozpocząć studia magisterskie. Uważam to za swój sukces minionego roku!
- Co z prawem jazdy i kupnem samochodu? Prawo jazdy zdałam za trzecim razem (!!!), ale samochodu nadal nie mam. Jestem chyba za bardzo wybredna…
- Sprawa z blogiem? Bez komentarza… 🙁 🙁 🙁
- Czy jestem już fit? Nie, ale miałam podejścia i próby, więc trochę się liczy. Przez jakiś czas biegałam w miarę regularnie oraz przygotowywałam sobie posiłki do pracy. Nie ukrywam, że najgorszym demotywatorem był mój Narzeczony 😉
- Umiem się malować? Nie udało mi się iść na żaden kurs makijażu, ale próbowałam coś swoimi siłami działać w domu. Przymierzałam się do różnych kursów, ale przez pracę i studia nie byłam w stanie się dopasować z terminami. Bardzo tego żałuje, ale na pewno mi się uda takowy odbyć.
- Marta Zbrożek Photography? Po moim koncie na insta widać jakiś progres, ale nic tutaj dupy nie urywa, więc nie zaliczamy.
- Czy stałam się podróżnikiem? Niet, ale powiem Wam, że ten rok pod tym względem zapowiada się dobrze. W lutym lecimy do Paryża, a w lipcu do Chorwacji i mam nadzieję, że coś jeszcze wcisnę 🙂
- Badania profilaktyczne? Bez komentarza… 🙁 🙁 🙁
- #52bookchallenge? Nie udało mi się przeczytać 52 książek. Zabrakło mi czasu, ponieważ pierwsze półrocze było zajęte przez studia, a dokładniej powtarzanie semestru oraz pisanie pracy dyplomowej. W tym roku zamierzam to ogarnąć.
- Czy stałam się rannym ptaszkiem? Próbowałam i tak jak przez pisanie pracy dyplomowej nim byłam, to po skończeniu tego tematu różnie bywało. W każdym razie cały czas próbuje 😛
- Czy udało mi się zmienić pracę? Nie, bo zabrakło mi odwagi, determinacji oraz wiary we własne możliwości.
- Wyszłam do ludzi? Tak! 🙂 Nie ukrywam, że studia mi w tym pomogły, bo poznałam tam wiele osób. Zaliczam sobie ten punkt 🙂
Jeśli Ci się tutaj podoba i chcesz być na bieżąco to wpadnij też na:
- FanPage bloga i daj
, bo w końcu chciałabym dobić do 500 polubień 😉 #żebrolajki;
- Instagram, chociaż ostatnio mam spadek formy;
- Twitter, bo tutaj jestem śmieszna, a na pewno staram się być :D.
W roku 2017 nie miałam określonych postanowień, na szczęście patrząc na twoje, mogę być dumna, że odważylam się odejść z poprzedniej pracy. Czy zmieniłam na lepszą? To się okaże. Pierwsza zmiana po dłuższym zasiedzeniu jest trudna, kolejne już nie bardzo. W tym roku mam postanowiena i zapisałam je na blogu. Do zobaczenia
Ja staram się co roku wyznaczać sobie cele, bo wtedy mam jakiś określony plan działania 🙂 Cieszę się, że udało Ci się podjąć decyzję o zmianie pracy i uważasz to za dobrą decyzję! 🙂