URODA

Co kupiłam na promocji w drogerii Rossmann?

Pomyślałam, że warto po tak długiej przerwie od blogowania zacząć od czegoś lekkiego, nie zobowiązującego. Czegoś, co nie będzie wymagało jakiegoś konkretnego zaangażowania od Was – odbiorców moich treści.

Jak wiecie (albo i nie) jestem totalną kosmetyczkoholiczką i bardzo daleko mi przez to do trendu #zerowaste albo w ogóle do #lesswaste. Ja wszystko rozumiem, ale kurde, chcę mieć z życia jakieś przyjemności 😉 Ci co mnie kojarzą z początków mojego blogowania to pewnie pamiętają, że pisałam głównie o kosmetykach. W każdym razie, kiedy doszły mnie słuchy o nadchodzącej promocji w drogerii Rossmann wiedziałam od razu, że nie zostanę na nią obojętna. I tak wiem, że ogólnie kosmetyki do makijażu można kupić taniej w Internecie, ale ja wciąż należę do grona osób, które muszą coś zobaczyć „na żywo” przed zakupem.

Zmiany w promocji

Jak wiecie tym razem promocja nie była promocją -49% albo -55%, bo nadeszło sporo zmian. Tym razem podczas trwającej promocji od 16 września do 30 września (dzisiaj ostatni dzień, więc możecie się jeszcze na coś skusić 🙂 ) można było spodziewać się zniżek 40, 50, 60, a nawet 70%, a także ofert opartych na zasadzie 1+1 gratis. Plusem jaki zauważyłam podczas tej promocji to podana cena po rabacie przy produktach. I to byłoby na tyle. Minusem natomiast było to, że nie wszystkie marki były objęte promocją albo nie wszystkie produkty danej marki. Poza tym czasem lepiej było sprawdzić cenę pod czytnikiem, bo na cenówce był podany dany kolor po obniżce, więc nie było dokładnie wiadomo, czy cała gama kolorystyczna jest na promocji. Już pominę fakt braków testerów czy otwierania pełnowymiarowych produktów przez klientki, bo to jest norma i szkoda sobie na to strzępić klawiatury.

Co wpadło do mojego koszyczka?

Nie będę ukrywała, ale nie byłam do końca przygotowana na tę promocję i za bardzo nie wiedziałam, co bym chciała kupić. Koniec końców zdecydowałam się na 9 produktów, które zasiliły moją toaletkę. Są to nowości na rynku albo nowości dla mnie, a zdecydowałam się na nie po wielu pozytywnych opiniach.

Marka Bourjois wypuściła niedawno na rynek nowy podkład w płynie, podkład i korektor w sztyfcie oraz korektor z serii Always Fabulous. Sama skusiłam się na podkład w płynie w kolorze 120 Light Ivory, ponieważ według opinii producenta ma być on kryjący, zapewniający gładkie i aksamitne wykończenie z trwałością do 24h. Nie ukrywam, że skusiłam się na niego, ponieważ pojawiał mi się on na każdym możliwym medium społecznościowym, a do tego zbiera fajne opinie. O samym podkładzie nie mam jeszcze zdania, ponieważ testuję go wciąż i nie wiem, czy go lubię, czy nie. Oczywiście, jeśli będziecie chcieli to za jakiś czas pojawi się jego recenzja. Kolejnym produktem, który kupiłam na promocji w drogerii Rossmann jest korektor marki L’Oreal z serii Infaillible w odcieniu 322 Ivory. Na jego temat mogę powiedzieć tyle, że krycia nie mogę mu odmówić, ale wydaje mi się być trochę za ciężki pod oczy, ale zobaczymy jak to będzie po dalszym testowaniu. Trzeci produkt to chyba wszystkim dobrze zdany puder marki Rimmel Stay Mate w odcieniu 001 Transparent. Polubiłam go bardzo, chociaż bałam się, że będzie zbyt matowy na mojej twarzy, ale jednak ten strach był bezsensowy. Przyznam szczerze, że nawet chyba wygryzł mojego ulubieńca z pudrów.

Jeśli mowa o moim ulubionym produkcie z kategorii pudrów do twarzy to postanowiłam się w niego zaopatrzyć i uzupełnić zapasy. Chodzi oczywiście o markę Eveline i puder z serii Celebrities Beauty w odcieniu 20 Transparent. Uwielbiam go za to, że pięknie wygląda na skórze i bardzo dobrze współpracuje z innymi kosmetykami na twarzy. Mogę Wam zdradzić, że o nimi oraz o dwóch innych ulubieńcach marki Eveline już niedługo na blogu 🙂 Poza produktami do twarzy do mojego koszyczka wpadły również dwa tusze do rzęs. Jeden mi już znany, czyli marka Max Factor oraz 2000 Calorie Curl Addict oraz marka L’Oreal i False Lash Telescopic, który kupiłam przez @typowa.k. Jak na razie ten drugi wiedzie prym w moim codziennym makijażu, ponieważ po podkręceniu zalotką moich marnych rzęs, daje na prawdę fajny efekt.

Na koniec zostawiłam coś dla wszystkich ustoholiczek, bo oczywiście sama nie mogłam się oprzeć by nie kupić sobie czegoś nowego do ust, chociaż w toaletce mam trochę tych produktów. Postawiłam na produkty dające błysk, które są lekkie na ustach i nie wysuszają, ponieważ na nowo przekonuje się do takiej formy, a matowe pomadki odchodzą trochę na boczny tor. Zdecydowałam się na trzy produkty o dosyć neutralnych kolorach. Ponownie marka Max Factor, ale tym razem kosmetyk z serii Colour Elixir Cushion w odcieniu 020 Splendor Chic, który daje lekki kolor, a do tego jest bardzo komfortowy w noszeniu. Ostatnie produkty to błyszczyki marki Bell Hypoallergenic z serii Super Nude Gloss w odcieniu 03 Dusty Pink 05 Adobe. Są to błyszczyki bardzo gęste, kleiste, dające kolor oraz błysk, więc na pewno to nie jest kosmetyk dla każdego.

Co myślicie o moich zakupach na promocji w drogerii Rossmann? Zdecydowaliście się na jakieś zakupy? A może nie lubcie tego rodzaju promocji? Koniecznie dajcie znać 🙂

__________________________

Jeśli Ci się tutaj podoba i chcesz być na bieżąco to wpadnij też na:

  • FanPage bloga i daj , bo mam nowy cel – zdobyć 1000 polubień 😉#żebrolajki,
  • Instagram, gdyż tutaj można mnie spotkać najczęściej.

Może Cię zainteresuje?

2 komentarze

  1. Korektor z L’Oreal uwielbiam, ja go stosuję głównie pod oczy, ale w bardzo małej ilości i na krem, więc nic się nie dzieje. Podkład Bourjois polubiłam bardzo, a puder Rimmel to mój stary ulubieniec. Dawno go nie używałam. 🙂

    Fajnie, że wróciłaś! 🙂

    1. Dzięki Tobie wróciłam! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *