Wrzesień za nami, więc czas go podsumować. Czy był łaskawy? Nie do końca, lecz w sumie ostatnio wiele rzeczy idzie pod górkę. Czy minął szybko? Za szybko, chociaż każdy mijający miesiąc przybliża mnie do wymarzonego urlopu. Z plusów? Nowy aparat, czyli jakoś zdjęć poszła w górę. Decyzja podjęta z pomocą dermatologa, lecz o tym jutro 😉
1. Selfie / 2. Kawa z rana jak śmietana! / 3.Piwo z sokiem po kobiecemu. / 4.Odżywka do rzęs.
1. Selfie / 2. AA Oceanic Long 4 Lashes / 3. Pilomax / 4. Selfie
1. Zawartość wrześniowego Shinybox / 2. Mecz Legia Warszawa / 3. Warszawa / 4. Nowa książka 😉
1. Wygląd wrześniowego Shinybox / 2. Produkty Eveline / 3. Selfie / 4. Friendsie z kuzynką
W październik weszłam ze złą energią, bo dzisiejszy dzień to w ogóle jakaś pomyłka. Co zaplanowałam? Więcej postów (mam nadzieję, że się uda), zakończyć temat sesji (nadal się ciągnie) i zacząć żyć pozytywniej nastawiona na życia. Co przyniesie? Drugie spotkanie z łódzkimi blogerkami (nie mogę się doczekać), kurier przyniesie nowe pędzle, a ja dodatkowo wrócę na studia by w przyszłym roku bronić licencjat. Mam nadzieję, że w końcu stanę na nogi i uporządkuje swój wewnętrzny bałagan, a wszystkie wątpliwości okażą się niepotrzebne. Nie wiem, czy ta jesień tak na mnie wpływa, czy może jednak coś jest narzeczy!
Jak przywitaliście październik? Lepiej niż ja? 😉