/don’t you think it’s time to get it on/
Witam Was w pierwszym Noworocznym poście, który dotyczy oczywiście Instagama (jak, co miesiąc). Mam nadzieję, że Wasze imprezy Sylwestrowe były udane jak moja 😉 Pomijam fakt, że wróciłam dopiero do domu po 16. Nie mogę sobie wybaczyć jednej rzeczy, a dokładnie tego, że zasnęłam w makijażu, czyli popełniłam jedne z największych i niewybaczalnych błędów. Nie powinnam tego robić przy mojej skłonnej do trądziku cerze, bo teraz odczuwam tego skutki. Wielkie, czerwone kropy. Jednym słowem: tragedia! Jutro przygotowuje wszystkie materiały do dalszych styczniowych postów i ruszam z kopyta 🙂
Chyba grudzień jest moim ulubionym miesiącem, zdecydowanie 🙂 Spędziłam magiczny czas z moją przyszłą rodziną oraz super Sylwestra z kuzyneczką i resztą. Dodatkowo przytuliłam całkiem sporą liczbę ubrań do szafy z czego bardzo się cieszę. Zamówiłam pierwsze pudełeczko ShinyBox oraz byłam na pierwszych zajęciach z fitnessu 🙂 Piękną miałam choinkę, czyż nie? 🙂