Od See Bloggers minął ponad miesiąc, ale pomimo tego chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat całej konferencji. Zacznijmy od tego, że po otrzymaniu zaproszenia w postaci maila, nie mogłam w to uwierzyć. No, bo jak? Że ja? Taka mało znana, z małym zasięgiem…. Mimo swoich wątpliwości, które trwały przez krótką chwilę to byłam przeszczęśliwa. Oczywiście musiałam wszystkich o tym poinformować, bo to nie lada gratka w moim krótkim blogowym życiu.
Weekend minął bardzo szybko, ale wiadomo nie od dziś, że to co dobre szybko się kończy 😉 Poznałam przesympatycznych ludzi, którzy tylko umili czas spędzony w Gdyni. Dodatkowo byłam na wielu warsztatach i kilku prelekcjach, ale niestety często nakładły na siebie i trzeba było z czegoś zrezygnować. Jedne zajęcia miałam z Radzką, która się okazała być taka jak na filmach. Pełna energii, ciągle uśmiechnięta i zarażająca swoją pozytywną energią. Również udało mi się być na wykładzie Fashionelki, która jest zwykłą, skromną kobietą. Dużo osób uważa ją za nadętą, ale jest tak urocza i przepiękna, że nie dziwie się, iż udało jej się zebrać wokół siebie takiego grono odbiorców. Poza tym jej wykład o zarabianiu na blogu i podejściu do reklamodawców był bardzo ważny i dowiedziałam wielu istotnych rzeczy. Niestety bardzo rozczarował mnie Jason Hunt po którym spodziewałam się trochę więcej. Pewnie dlatego, że tworzy wokół siebie taką aurę bycia prekursorem blogosfery, więc liczyłam na coś więcej. Wizualnie fajny z niego facet, ale jego wykład po prostu nie urwał dupy 😉 Jedynie mogę przyczepić się do braku cateringu, bo mieliśmy tylko dostęp do kawy oraz herbaty i ciastek. Wiadomo, że niektóre osoby spędzały tam cały dzień (w tym ja) i niestety odczuwają głód, więc coś na ciepło do zjedzenia byłoby mile widziane. Mieliśmy bar na miejscu, który był średnio zaopatrzony oraz Food Truck z hamburgerami oraz kilometrowymi kolejkami. Kolejnym minusem była temperatura, która panowała na głównej sali, bo było po prostu zimno. Ostatni błąd i według mnie największy to brak nazwy bloga na identyfikatorze. Co mi po imieniu i nazwisku skoro nie wiem o, czym pisze dana osoba? Niestety nie znam całej blogosfery, więc pytanie się za każdym razem o bloga, stawało się nudne.
Było kilka minusów, ale wiem, że organizacja takiej imprezy to nie lada wyzwanie i na pewno organizatorzy wyciągną z tego wnioski. Cieszę się, że wygrałam bilety na Pendolino i mogłam przejechać się tym nowoczesnym pociągiem, który kradnie zasięg i nie posiada WiFi 😉 Ogólnie jestem bardzo zadowolona, że mogłam wziąć udział w konferencji See Bloggers i mam nadzieję, że uda mi się dostać na następną edycję. Dzięki takim wyjazdom mam możliwość nawiązać kontakty, zdobyć wiedzę i wrócić pełna energii. Mam wiele pomysłów na bloga, planów na rozwój i mam nadzieję, że uda mi się wiele osiągnąć w tym świecie.
Kto z Was był na See Bloggers? Dajcie znać, co sądzicie o takich konferencjach oraz, czy chcielibyście wziąć w nich udział?
Świetna relacja 🙂 zazdroszczę 🙂 wybierasz się na Meet Beauty ?:)
Zgłosiłam się, więc zobaczymy 😉
Ja się właśnie zastanawiam czy się zgłosić bo bloga prowadzę od niedawna,jestem nieśmiała i w dodatku Warszawa mnie przeraża 😀 powodzenia na pewno się dostaniesz :))
Pamiętaj, że nic nie tracisz, a możesz wiele zyskać 😉 Warszawa nie jest taka zła! ;P
Byłam tam tylko przejazdem 🙂 nikogo tam nie znam 🙂
Z miłą chęcią wezmę Cię pod swoje skrzydła 😉
Dziękuję 🙂 O ile się tam dostanę (o ile wyślę to zgłoszenie) 🙂 W dodatku data tej konferencji wypada w moje 22 urodziny 🙂
Nie byłam nigdy na See Bloggers… ciekawe, jak będzie na tym Meet Beauty 🙂
Na pewno będzie świetnie 😉
I ja tam była miód i wino piłam 🙂 a tak serio również głodna chodziłam z braku cateringu 🙂 trochę mi zeszło ze znalezieniem Ciebie bo w sumie tylko Twoje imię znałam 😀 a tu dzisiaj zobaczyłam Cie w komentarzach u Joasi z IDFMW 😀 i tak patrzę, a to ta fajna kobitka ze See Bloggers co jej tyle szukałam 😀 także wpadłam sie przywitać 😀 Więc cześć 🙂
No hejka i do zobaczenia na Meet Beauty 😉