CODZIENNOŚĆ

NIESPODZIANKA, czyli paczka od Mamy :)

/I know exactly what I want this year, Santa can you hear me?/

We wtorkowy ranek przyjechała do mnie paczka z Londynu od mojej Mamy. Znalazły się tam fajne rzeczy 🙂 Nie zrobiłam wszystkiemu zdjęć, bo w trakcie ich padła mi bateria w aparacie. Złośliwość rzeczy martwych. Co znajdywało się w paczce? Po kawie dla mojej babci oraz kuzynki, moja ukochana herbata PG, masa słodyczy, słoiczek Nutelli, wódka, żele do mycia ciała, szampony oraz dwa sweterki dla mnie i bluza dla Narzeczonego 🙂 Co ja będę pisać! Zobaczcie sami, co tam było 🙂

Powyżej widzicie zdjęcia tylko tylko, co udało mi się sfotografować przed umarciem baterii (brak słodyczy, czyli najważniejszego!). Zostawiam Was dzisiaj z takim zdjęciowym postem, a sama uciekam pracować i napisać maila do wykładowcy. Do jutra! 🙂

Może Cię zainteresuje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *