URODA

RECENZJA: Aussie Miracle Moist

/i zabraniają ust całować płci tej samej, a sami dają mi karabin i każą strzelać do ludzi innej wiary/

Australijska firma Aussie produkuje kosmetyki do włosów i pojawiła się również na polskim rynku, ale jej produkty nie należą do najtańszych. Za duży produkt zapłacimy 25-30 zł. Zanim pojawiła się w naszych drogeriach, miałam przyjemność poznać ją w Londynie, nawet się trochę polubiliśmy. Co nam obiecuje producent? Szampon oraz odżywka z serii Miracle Moist jest przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych, zawiera przede wszystkim ekstrakt z australijskich orzechów macadamia. Nawilżająca formuła szamponu zostawi nasze włosy gładkie i błyszczące. Po użyciu odżywki nasze włosy staną się miękkie, lśniące i nawilżone. Plusem tych kosmetyków jest fakt, że nie zawierają żadnych sylikonów. To tyle od strony teoretycznej, czas na moją opinię. Coś, co w nim uwielbiam to piękny zapach, jest cudownie słodki i zdecydowanie za plus trzeba uznać, że po umyciu utrzymuje się na włosach! Posiada też ładne opakowanie, które dobrze prezentuje się w łazience. Kolor jest lekko żółty, dosyć gęsty. Czy zauważyłam to do czego jest przeznaczony? Sama nie wiem! Podczas mycia, spłukiwania i nakładania odżywki włosy nie są gładkie, wręcz poplątane i suche jak jakieś siano. Po wysuszeniu są nawet miękkie (ale też bez szału), na pewno są błyszczące i lśniące. Nie mogę się zdecydować, czy jestem do końca zadowolona. Korzystałam z niego wcześniej i było tak samo. Nie wiem od czego to zależy. Pewnie każda z nas odbierze go inaczej. Możliwe, że moje włosy są zbyt wymagające (albo ja). Według mnie produkt nie spełnia wszystkich punktów, które zapewnia producent. Chociaż za ten zapach można przełknąć jego wady 🙂 Jeśli znajdziecie w sklepie jego małe odpowiedniki to skuście się, wypróbujcie i zobaczcie same, czy Wam odpowiada. Chociaż kupcie go dla poczucia tego piękne zapachu na włosach! 🙂
Bonusik dermatologowy musiałam przenieść na jutro, więc bez paniki 🙂 Zapraszam Was do śledzenia mnie tam gdzie jestem i do jutra! 

Może Cię zainteresuje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *