URODA

RECENZJA: Lirene regenerująco – nawilżający krem odżywczy

/since the day I left you, I hear your voice in every sound/

Czas na kolejną recenzję w tym tygodniu, w sumie ostatnią w tym miesiącu 🙂 Nie było ich dużo w przeciwieństwie do poprzedniego miesiąca. Dzisiaj na tapecie mamy produkt marki Lirene i jest to pierwszy mój produkt z tej firmy. Któregoś dnia spojrzałam w lustro i zobaczyłam kilka przesuszonych pól na mojej twarzy, które były skutkiem antybiotyku na trądzik. Udałam się do Rossmanna w poszukiwaniu jakiegoś nawilżającego kremu, który będzie lekki, bo na moją oliwkową Ziaję jest zadecydowanie za wcześnie (znaczy wtedy było, bo teraz kiedy robi się coraz zimniej mogę jej śmiało używać i dokończyć wielkie pudełeczko). Nie ukrywam, że spędziłam trochę czasu zanim zdecydowałam się na jakiś, bo za dużo ich do wyboru. 
Zależało mi na produkcie bez parabenów i ten taki jest, czyli plus pierwszy 🙂 Niestety muszę posiłkować się informacjami z Internetu, bo opakowanie dawno wyrzuciłam i ciężko przybliżyć mi to, co napisał na nim producent. Z tego, co kojarzę to była to nowość i jest przeznaczony dla osób 20+ (ja dwadzieścia skończę za osiem dni, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby go używać.). Wracając do tematu! Na stronie Lirene są informacja, które znajdują się również na pudełku.
Czy ten kosmetyk jest  dla Ciebie?
Regenerująco-nawilżający krem odżywczy na dzień i na noc jest odpowiedni dla skóry suchej w każdym wieku.
Dokucza Ci uczucie ściągnięcia? Twoja cera jest szorstka, chropowata i szybko się starzeje? Regenerująco-nawilżający krem odżywczy na dzień i na noc stymuluje proces odnowy oraz zabezpiecza zapas wilgoci, chroniąc przed przesuszeniem. Składniki aktywne kremu mają na celu niwelowanie 7 przyczyn i objawów skóry i jednocześnie skutecznie odżywiają i hamują procesy starzenia, przywracając skórze miękkość i młody wygląd.
Innowacyjne składniki:
  • Naprawczy peptyd, emolienty i ceramidy – regenerują skórę, chronią przed utratą wody, zwiększają elastyczność i sprężystość
  • Aktywna Witamina E – hamuje procesy starzenia; wzmacnia naskórek; chroni przed zniszczeniem i przesuszeniem naturalnej warstwy ochronnej
  • Wyciąg z trawy azjatyckiej – intensywnie nawadnia
  • Gliceryna – długotrwale nawilża; uelastycznia i zmiękcza
  • Wosk pszczeli – ułatwia aplikację, tworzy ochronny film
  • Lanolina – stymuluje proces gojenia, redukuje zaczerwienienia, wysuszenia i łuszczenia się skóry

Zachwalające efekty:
  • Odżywia i regeneruje
  • Intensywnie i długotrwale nawilża
  • Poprawia jędrność i elastyczność
  • Likwiduje napięcie
  • Nadaje skórze miękkości
  • Zmniejsza uczucie spierzchnięcia i pieczenia
  • Powstrzymuje proces łuszczenia się skóry
  • Redukuje zaczerwienienia 
  • Wzmacnia naturalną barierę ochronną
Co ja o nim sądzę? Używam tego kremu od ponad miesiąca i jestem zadowolona. Przecudownie pachnie! Jest tłusty, ale nie za tłusty i szybko się wchłania oraz jest dobry pod makijaż 🙂 Stosuję go jedynie rano, bo na noc używam totalnie innych produktów, które mają działanie anty-trądzikowe. Gdy zaczęłam go używać to moja skóra się łuszczyła (po trochu wszędzie) oraz była zaczerwieniona, a teraz ten efekt zniknął. Jego zużycie jest niewielkie, więc widać jego wydajność po miesięcznym stosowaniu. Myślę, że jak go wykorzystam to zdecyduje się na inny krem, bo nawet jeden mam na oku. Mogę go polecić osobą, które mają małe problemy z cerą, bo na pewno zadziała. Nie wiem, czy uelastycznił i poprawił jędrność, bo ja tego nie zauważyłam. Zdecydowanie potrzebuje produktu, który pozbędzie się efektu „szarej twarzy”, bo bez makijażu wyglądam jak jakiś palacz zszarzałą cerą, a palaczem nie jestem! 

Może Cię zainteresuje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *