/shining bright like a diamond like a diamond/
Może nie będę zbyt oryginalna, ale bardzo chcę się Wam pochwalić moim pierwszym pudełkiem ShinyBox! Pewnie już masa blogerek dodała posty dotyczące grudniowych pudełek 🙂 Dlaczego zdecydowałam się na zamówienie? Od dłuższego czasu przeglądam strony Shiny oraz Glossy, czytałam oferty, patrzyłam na poprzednie pudełka i stwierdziłam, że większość tych kosmetyków jest trafionych w moje gusta i by się przydały, tak po prostu. Z tych dwóch firm zawsze ShinyBox było według mnie lepsze i dlatego się zdecydowałam na zamówienie pojedynczego pudełka. Postanowiłam w końcu sobie zamówić 🙂
Powyżej możecie zobaczyć zawartość pudełka, z którego jestem bardzo zadowolona. Tylko jeden produkt nie był pełnowymiarowy 🙂 Z Organique dostałam peeling enzymatyczny, który na dniach zamierzam wypróbować i nie mogę się doczekać, gdyż jest to pierwszy mój produkt tej firmy! Krem do rąk używam i bardzo przypadł mi do gustu, a poza tym jestem uzależniona od kremów! Spray termoochronny już miał swój debiut, a w połączeniu z jedwabiem wypada idealnie, bo włosy są mega miękkie. Bibułki matujące w końcu trafiły do mojej kosmetyczki, bo jakoś nie mogłam się wcześniej zebrać do ich zakupu. Jedynie nie pasuje mi za bardzo błyszczyk, gdyż nie używam takich kleistych mazideł do ust 🙂 Dodatkowo w pudełku znalazło się kilka próbek oraz dwa kupony zniżkowe do sklepów internetowych.
Nie ukrywam, że ten post miał być w sobotę, ale internet w pracy nie działał, niestety. Teraz posty będą ukazywać się na blogu codziennie, aż do soboty! Trochę Was rozpieszczę 🙂 Dzisiaj z Narzeczonym dokupiliśmy resztę prezentów oraz coś dla siebie, ale wszystko zobaczycie w poście dotyczącym zakupów grudniowych. I to tyle na dzisiaj, bo zaraz wybieram się do babci, więc życzę Wam udanego dnia i przesyłam buziaczki!