CODZIENNOŚĆ

Sprzedawca też człowiek!

Nic nie wkurza mnie tak bardzo jak traktowanie sprzedawców jako ludzi gorszego sortu. Sama pracuję za ladą i na prawdę wiem, co mówię. Nieraz tego doświadczyłam. Ale wiecie, co? Sprzedawca też człowiek! To nie jest żaden robot bez uczuć, a C-Z-Ł-O-W-I-E-K! Który musi mieć tonę cierpliwości, być uśmiechniętym, miłym i odpowiadać na głupie pytania. Bardzo, ale to bardzo głupie pytania 😉

I zanim jakiś ktosiek wyskoczy mi tutaj z tekstem: No to zmień pracę, a nie narzekasz! Pędzę szybciutko z odpowiedzią – wszystko w swoim czasie. Jeśli chodzi o mnie, to ja mam ten luksus, że mam taką możliwość, ale pamiętajcie, że nie każdy ją ma. Albo po prostu lubi być sprzedawcą.

O, co robisz szum kobieto?

No właśnie. O, co? A o kilka spraw, które doprowadzają mnie do białej gorączki. Do skraju wytrzymałości. Do krańca krańców. Do momentu, gdy mam ochotę wyjść z punktu i nigdy nie wrócić. Do momentu, kiedy mam ochotę takiego delikwenta puknąć w łepek. Bo nie wiem, dlaczego ludzie bywają tak bardzo głupi, mało empatyczni i po prostu bezczelni. Nie wiem skąd bierze się to chamstwo. Z domu je wynoszą? Uczą się tego? Nabywają wraz z wiekiem?

Sprzedawca = brak wykształcenia

Najczęstszy zarzut i ja nie wiem skąd to się wzięło. Wiecie, może dawno temu tak było, że sprzedawca to raczej wykształcenia podstawowe i tyle. Ale teraz? Teraz to zdecydowana większość, albo ma już wyższe lub jest w trakcie studiów. I na przykład właśnie dzięki tej pracy stać ich na zdobywanie tego wykształcenia. A po za tym, czy to jakaś ujma dla człowieka, że pracuje jako sprzedawca? Żadna praca nie hańbi, jeśli zarabiamy uczciwie. I nikogo przy tym nie krzywdzimy.

– Jeśli nie będziesz się uczył to skończysz jak ta pani. – mówi mama do syna, stojąc w kolejce do kasy.

Słucham?! – spytałam z oburzeniem, a pani od razu zalała się rumieńcem.

Sprzedawca nosi pampersy

Każdy człowiek robi siku. I robi jest kilka razy dziennie. A jak pije tyle wody ile ja, to na prawdę musi chodzić do łazienki 😛 Ale oczywiście klient uważa, że sprzedawcy noszą pampersy. Albo, że nie mają pęcherzy, więc nie mają potrzeby. Albo, że robią pod siebie. Ej, ludzie! My też sikamy! 😉

– Długo pani nie będzie? – pyta pan.

– A ile pan potrzebuje czasu by się wysikać? – pytam i odchodzę.

Sprzedawca nie odczuwa głodu

Sprzedawcy żyją powietrzem. Albo poprzez fotosyntezę. Nie mamy żołądka. Nie mamy prawa jeść. A jak już jemy to klient tego nie potrafi uszanować i podchodzi. Zadaje pytanie i jest oburzony, że musi czekać, aż ten sprzedawca przeżuje. A jak czeka więcej niż 10 sekund to ponawia pytanie i zaczyna tupać nóżką oraz patrzeć wzrokiem zabójcy.

– Przepraszam, że przeszkadzam. Widzę, że ma pani przerwę i je, ale mogłaby mnie pani tak szybciutko obsłużyć. – słucham gościa i dalej jem obiad.

– Przykro mi, ale zapraszam po przerwie. – odpowiadam stanowczo i dalej zajmuje się obiadem.

– A, co pani szkodzi?

– Ano to, że jeśli pana obsłużę to powinnam obsłużyć również inne osoby, które podchodziły i próbowały jak pan. A teraz bardzo przepraszam, ale chciałabym zjeść w spokoju.

– Jest pani niemiła. – mówi i odchodzi.

Sprzedawca nie ma prawa do przerwy

Ludzie nie potrafią ogarnąć, że należy nam się przerwa w pracy. I ja na prawdę nie widzę przeszkód, dlaczego miałabym sobie takowej odmówić skoro siedzę w pracy 12 godzin. Nieraz szarpałam się o to z ludźmi, którzy nie chcieli zrozumieć mojego punktu widzenia i po prostu postawić się na moim miejscu.

– Wychodzi pani na przerwę ? – pyta pan patrząc na kartkę, która o niej informuje.

– Tak. – odpowiadam i dalej sprzątam wszystko by wyjść.

– Dlaczego wychodzi pani na przerwę? – pyta pan z oburzeniem.

– Bo mi się ona należy? – odpowiadam pytająco i opuszczam punkt.

Bądźmy ludźmi dla sprzedawców

Tak, właśnie. Dokładnie. To takie proste, a przy tym takie trudne. Bo wśród napięć dnia codziennego, zapominamy, że ten sprzedawca, który nas właśnie obsługuje – po prostu nie jest niczemu winien. To, że nam się życie wali na głowę, nie daje przyzwolenia do obrażania ani poniżania drugiego człowieka. Nie może być na to zgody, po prostu. To, że mamy gorszy dzień i wstaliśmy lewą nogą, wcale nie jest usprawiedliwieniem. Musimy pamiętać, że to ludzie tworzą ten świat, a jednak fajniej jest, gdy na tym świecie ludzie są dla siebie mili. Tak po ludzku. Mili.

__________________________

Jeśli Ci się tutaj podoba i chcesz być na bieżąco to wpadnij też na:

  • FanPage bloga i daj , bo mam nowy cel – zdobyć 1000 polubień do końca roku 😉#żebrolajki;
  • Instagram, gdyż tutaj można mnie spotkać najczęściej;
  • Twitter, bo tutaj jestem śmieszna (podobno) :D.

Może Cię zainteresuje?

1 komentarz

  1. Ja również jestem sprzedawcą, ale trochę innego typu. Każdego dnia spędzam wiele czasu na prowadzeniu rozmów telefonicznych zachęcając do skorzystania z naszych usług. Jednak dopiero kiedy ukończyłam szkolenia sprzedażowe zauważyłam, że moje starania przynoszą efekty. Sama źle podchodziłam do sprawy, a teraz klienci są bardzo zadowoleni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *