CODZIENNOŚĆ

CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?

Blog jest częścią mnie i zaniedbywanie go, zjada mnie od środka. Mam wiele pomysłów na nowe wpisy, na nowe serie oraz chęć by tchnąć tutaj więcej życia i osiągnąć to, co sobie zaplanowałam już jakiś czas temu. Przyznaję, że nie jest to wcale takie łatwe, a największą przeszkodą w ich realizacji jest brak czasu lub zła organizacja. Strasznie mnie to boli i tak cholernie wściekam się na siebie na to, że odwalam tutaj taką lipę. 
Uwielbiam robić masę rzeczy na raz, być w pędzie, bo to trzyma mnie przy życiu, ale po prostu czasem przeraża i przerasta. Okazuje się, że nawet moje barki mają jakiś limit, a ja sama w pewnym momencie się poddałam. Myślałam, że uda mi się pogodzić powrót na studia, pisanie pracy dyplomowej, chodzenie na angielski oraz robienie prawa jazdy z blogiem, ale jednak wymiękłam. Jeśli teraz ktoś by mi powiedział, że dałam ciała po całości z prowadzeniem bloga to chybabym się poryczała. Serio, serio! Dawno nic mnie tak nie dołowało jak sprawa ze swoją stroną, bo jednak prowadzenie jej nie jest takie łatwe jak wiele osób myśli 😉 Wiecie, nie chcę się tutaj użalać i szukać współczucia, ale uważam, że należy Wam się jakieś wyjaśnienie. 
Liczyłam, że po zakończeniu nauki do teorii z prawa jazdy oraz zaliczeniu egzaminu, odzyskam jakiś wolny czas, ale jednak tak nie jest. Cholernie się myliłam! Wolny czas zabrał mi powrót na studia, a dokładniej zbliżająca się sesja oraz pisanie pracy dyplomowej, a z nią nadal jestem w czarnej d…… Nie wiem jak to wszystko ogarnę, ale na pewno po tym zapierdzielaniu będzie należał mi się mega urlop w jakimś mega miejscu 🙂 
Pomimo mojego rozgoryczenia, będę się starać, a dokładniej będę walczyć. Zamierzam małymi krokami wprowadzić tutaj więcej życia, a to spowoduje, że tchnę trochę świeżego powietrza w siebie. Wojnę wypowiadam przede wszystkim sobie i moim roztrzepaniu, ale również czasowi, którego tak strasznie mi brakuje. Chociaż ostatnio często chodzę podłamana i smutna to staram się przywoływać uśmiech na swojej twarzy. Ten uśmiech dedykuje Wam i liczę, że go odwzajemnicie 🙂 
Jeśli podobał Ci się ten wpis to napisz coś miłego, o nic więcej nie proszę 🙂 Jednak, gdyby zainteresowało Cię coś więcej to wpadaj na kanały społecznościowe bloga! 

Może Cię zainteresuje?

2 komentarze

  1. Kochana, nie jestes robotem, ale jesteś prawdziwą petardą i taką właśnie pozostań :*

  2. Pozdrawiam i czekam zatem na kolejne wpisy.
    Mój sposób na organizację to zapisywanie planów i potem wykreślanie z listy. Mnie jest tak łatwiej, ale każdy ma swoją metodę. Tak czy inaczej – życzę powodzenia w realizacji planów.
    Monika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *